Są jednak rzeczy, od których nie może być wakacji.
Nie ma wakacji od Pana Boga, bo jeśli jest On dla nas całym naszym
życiem, jeśli jesteśmy z Nim w każdych okolicznościach, to trudno sobie
wyobrazić, że moglibyśmy choćby przez dwa tygodnie żyć tak, jakby Boga
nie było. Skoro nie można wziąć urlopu od Pana Boga, to tym samym nie
można zrobić wolnego od modlitwy. Czas wakacji i urlopu powinien stać
się dodatkową możliwością pogłębienia swojej modlitwy i okazją do
dłuższej rozmowy z Bogiem o swoich sprawach. Warto więc w wakacyjnych
planach umieścić również konkretne postanowienia dotyczące czasu na
modlitwę, a zwłaszcza dotyczące niedzielnej Mszy św. i spowiedzi.
Wakacje to regeneracja ciała i ducha Po
co w ogóle potrzebne nam są urlopy, wakacje, dni wolne? Głównie po to,
aby zregenerować swoje siły, wzmocnić swoją kondycję. Czy ta regeneracja
ma dotyczyć tylko ciała? Dlaczego ciału dajemy prawo do regeneracji, a
nie martwimy się, co będzie z ożywieniem duszy? Przecież jeśli słaby w
nas będzie duchowy człowiek, a my zatroszczymy się jedynie o wzmocnienie
ciała, wtedy nasz cielesny człowiek będzie jeszcze bardziej trudny do
ukierunkowania. Jest więc wielkim nieporozumieniem wzmacniać w wakacje
swoje ciało, a zaniedbać duszę. Nic więc dziwnego, że po powrocie z
wakacji opaleni, wykąpani szybko się zmęczymy i wypalimy. Dla wielu
ludzi coraz częściej wakacje stają się okazją do grzechu i dlatego muszą
się oni mocno zbierać i poprawiać po powrocie. Można więc nie tylko nie
zregenerować swoich sił w wakacje, ale jeszcze bardziej je
wyeksploatować. Modlitwa jest najlepszym sposobem regeneracji duszy i
wcale nie wymaga ona rezygnacji z cielesnych ćwiczeń i odpoczynku.
Spróbuj więcej się modlić podczas wakacji, a na pewno wrócisz z nich nie
tylko szczęśliwszy, ale bardziej zregenerowany.
Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia działania wszystkich zawartych tu usług.
Możesz określić warunki przechowywania lub
dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.