Cudowny wizerunek Jezusa w cierniowej koronie został znaleziony 19 marca 1983 r. we Francji.
Wydarzenie miało miejsce w Marsylii, nieopodal domu p. Syssel Cymer, która modliła się przed ukrytą w kamiennej niszy figurą Matki Bożej.
Padał ulewny deszcz. W pewnym momencie kobieta zauważyła leżący w kałuży wizerunek Jezusa w cierniowej koronie. Deptali po nim ludzie w obłoconych butach, jeździły samochody. Kiedy go podniosła, była zdumiona. Na pięknym i całkowicie suchym obliczu Jezusa nie było śladu zabrudzeń.
Pani Syssel powiedziała o tym znajomemu księdzu, który zamówił u fotografa M.Vaissiera wykonanie kilku kopii wizerunku. Reprodukcje te zostały następnie rozdane znajomym.
Jedną z nich otrzymał mieszkający w Tuluzie Paul Soos, który postawił oblicze Pana Jezusa w kąciku modlitwy, obok ikony Matki Bożej.
Dnia 6 grudnia 1991 r. w oczach Jezusa pojawiły się krwawe łzy, wydzielające szlachetną woń, natomiast 2 lutego 1994 r. spod cierniowej korony zaczęły wypływać liczne stróżki krwi.
Niezwykle piękne oblicze Chrystusa kryje w sobie jakąś tajemnicę, porusza serca, skłania do zadumy nad miłością Boga do człowieka, a modlący się przed nim ludzie do tej pory otrzymują wiele łask.
 

Źródłowy artykuł ks. Andrzeja Trojanowskiego można znaleźć w miesięczniku „Miłujcie się” nr 2/2008